Tego Charmander nie przemyślał. Uderzenie z kopyta przewaliło pokemona jaszczurkę na ziemie co spowodowało że Ponyta nabrała dużej przewagi. Niespodziewanie Patryk zawrócił swojego pokemona i podziękował za walkę.
-Dzięki za walkę. Nie chcę przemęczać mojego pokemona, cały dzień przed nami. Póki co na razie. Powiedział chłopak po czym odszedł. Ponyta podeszła do ciebie i zaczęła się do ciebie tulić.
Ponyta +45% do poziomu
Offline
Kiwnęłam głową, rozumiejąc jego decyzję, chociaż sama pewnie walczyłabym do końca. Lubiłam walki i nie dawałam łatwo za wygraną.
-Do następnego razu! - Pożegnałam Patryka, a potem zwróciłam się do Iskry. Objęłam ją za szyję i przytuliłam mocno.
-Brawo Iskierko!! Byłaś wspaniała, ba, byłaś tak świetna, że trener charmandera wolał go wycofać, niż dać się pokonać! - pochwaliłam ją, drapiąc za uszkami i głaszcząc. Byłam z niej taka dumna! A także zadowolona,że moja taktyka okazała się skuteczna.
Tymczasem czas leciał, robiło się późno i zawisła nade mną prawdziwa groźba spóźnienia się do szkoły.
-Masz jeszcze siły malutka? - zapytałam Iskrę, spoglądając na zegarek.
Offline
Była godzina 9:22. Wszystko to nie trwało długo. Iskierka zaparskała radośnie po czym zaczęła krążyć wokoło ciebie. Widziałaś jak coraz więcej ludzi pojawia się na ulicach. Jak coraz więcej samochodów pojawiło się na ulicach i wrzawa miejska z minuty na minutę robiła się coraz większa.
Offline